piątek, 21 czerwca 2013

6. ,, Po jaką cholerę .. ?! ''



Mimo dobrego snu, wstałam o 9.00. Z promiennym uśmiechem, udałam się do toalety, gdzie wzięłam prysznic, umalowałam się a włosy uczesałam w warkocz.
Wzięłam tylko telefon i zbiegłam do kuchni. O dziwo, nikogo nie było. Wzruszyłam ramionami i zaczęłam przygotowywać sobie grzanki, kiedy zadzwonił mój telefon. Spojrzałam na wyświetlacz. Uśmiechnęłam się i odebrałam.- Skąd wiedziałam, że to ty ?- Heh, pewnie przeczucie. Słuchaj, myszko. Ja właśnie jadę załatwić sobie pracę. Sue i John pojechali coś załatwić w sklepie meblowym. Będę za trzy godziny i wtedy idziemy na imprezę tak ? 
- No jasne. W takim razie powodzenia. Pa Ryan. – rozłączyłam się i zaczęłam konsumować grzanki. Ciekawe gdzież to mój przyjaciel dostanie robotę. Jak dobrze, że dzisiaj sobota i nie trzeba iść do swojej pracy. Po umyciu naczyń, postanowiłam pooglądać telewizję ale ktoś musiał przeszkodzić mi, pukając do drzwi. Otworzyłam je i zmrużyłam oczy. Za nimi stał Tom. Hmm. 
- No czeeeeść. Coś ci to przypomina ? – zaśmiał się i wszedł do środka.Taaa, moja odezwa do ich ochroniarza. Boże, jaki wstyd. 
- Co ty tu robisz ? – zapytałam gapiąc się na chłopaka, który jak gdyby nigdy nic usiadł sobie na stole. Stole ?! 
- Zbieraj się. Jedziemy na plażę. 
- Po 1. Zabieraj nogi ze stołu ! A po 2. Po jaką cholerę, ja się pytam ? 
- Ano po taką, że jest ciepło, ptaszki śpiewają a Niemcy się zbroją. Dalej. Nie każ się prosić. – zrobił słodkie oczka i ułożył dłonie jakby się modlił. Raczej prosił. 
- Nie mogłeś mnie uprzedzić, nie. – wzniosłam ręce do góry i poszłam na dół. 
Tam przebrałam się w błękitny kostium a na to założyłam to.

                                   


Po chwili zeszłam na dół i wpadłam prosto w Toma, który stał przed schodami z lemoniadą w dłoni. Oczywiście cały napój poleciał na moją bluzkę no i trochę na jego. Spojrzałam na siebie. Boże, wyglądałam jak miss mokrego podkoszulka. 
- Zabiję Cię ! – krzyknęłam, zacisnęłam ręce w pięści i ruszyłam w stronę jego samochodu.  
Usłyszałam za sobą śmiech Parkera. Złapałam się za głowę i wsiadłam do jego czerwonego chevrolet corvette. Gdy poczułam, że siada zerknęłam w jego stronę. 
- A bez dachu się nie dało ? – rzuciłam i spojrzałam na swoją mokrą bluzkę. Fajnie, prześwitywał przez nią strój. Dobra, laska ogarnij się. Nie będziesz moczyła Parkerowi tapicerki, bo jeszcze się zdenerwuje, i co wtedy ?! ;) Pośpiesznie zdjęłam bluzkę i położyłam ją sobie na kolana. 
- Jaka wybredna.. – zaśmiał się i chyba chciał coś dodać ale kiedy spojrzał na mnie zamarł z otwartą buzią i wytrzeszczonymi oczami.
No co ? Dbam o twój samochód po prostu. 
 - Nie no, rozumiem. – chwila ciszy – A nie mogłabyś zdjąć jeszcze góry od kostiumu ? – nie mogłam z jego brewek.  
- Zboczeniec ! – zaczęłam się śmiać. 
Zanim się obejrzałam dojechaliśmy pod samą plaże. Matko, ile wiary ! Tom (jak na dżentelmena przystało :D) pomógł mi wysiąść z auta i pełni endorfin, ruszyliśmy w stronę chłopaków, którzy w najlepsze grali  w siatkówkę. Usadowiłam się na ręczniku chyba Jay’a , poczym rozebrałam się i patrzyłam jak Tom zdejmuje z siebie ciuchy. Gdy chłopak podbiegł do swoich kumpli, położyłam się na ręczniku i zaczęłam się opalać.

Oczami Max’a

Nasza gra w siatkówkę przebiegała po mojej myśli. Razem z Nathanem, daliśmy tym dupkom popalić. Było 10:7 dla nas więc zajebiście. Pod czas przerwy, młody poleciał po piwo z Sivą a ja zacząłem się rozglądać. Cóż, muszę przyznać, że nie brak na naszych plażach fajnych lasek. Taaa, i pomyśleć, że gdybym chciał wszystkie byłyby moje.. xD Mam zajebiste życie, trzeba przyznać. Gdy tak opatulałem wzrokiem panienki, jedna uszła najbardziej ku mojej uwadze, a leżała ona na ręczniku.. Zaraz ?!
- Eeee, Jay, stary. Masz towarzysza, a raczej towarzyszkę na ręczniki. – rzuciłem z uśmiechem i razem z Tomem i Loczkiem podeszliśmy do ręcznika.
- Boże, zapomniałem powiedzieć, że to Syd.
Oboje z Jay’em spojrzeliśmy na Toma i puknęliśmy się w czoło, dając mu znak, że jest debilem.
- Oj tam, zapomniało mi się.
- Idiota, jak mogłeś zapomnieć poinformować nas, że przywiozłeś naszą drogą koleżankę ..
Po moich brewkach chłopcy od razu wiedzieli o co mi chodzi. Gdy młody z mulatem przynieśli piwo, nasz plan był już prawie zrealizowany. Po opróżnieniu połowy alkoholu, wszyscy wzięliśmy nasze kochanie po cichu i powoli na ręce, po czym wrzuciliśmy ją do wody. Tak się bawi The Wanted ! :P

                                                                  
Witajcie < 33 Kurdę, coś mi te rozdziały krótkie wychodzą.. Chyba zmienię sobie czcionkę, chociaż nie wiem czy to coś da ale okey.. ^^ Coraz nudniejsze się to robi. ;/ Cóż mam nadzieję, że następne będą ciekawsze bo muszę zdradzić, że będzie się działo. :* Także to next'a :)
                                                            

3 komentarze:

  1. o jaaa ZAMORDOWAŁABYM ICH WSZYSTKICH PO KOLEI ZA TAKĄ AKCJĘ ! ;D
    ale epickie to było :)
    haha Tom - milosc maaaaa <3

    haha optymistyczny,wakacyjny rozdzial ;>

    czekam na następny Niunia :*

    <3

    OdpowiedzUsuń
  2. 'Tak się bawi The Wanted" ahahhahahha, prze prze przeuroczy rozdział. <3
    coraz bardziej mnie wciąga.
    awww, słodziaszczo, a ja nadal nie wiem kto będzie wybrańcem serca Syd.
    weny i do następnego.

    OdpowiedzUsuń
  3. skoro tak bawi się The wanted, to ja już bym nie żyła, bo nie umiem pływać ;D
    LOL
    bardzo fajny rozdział, nw o co ci chodzi z tym "coraz nudniejsze się to robi" właśnie, że na odwrót :)

    http://alltimethewanted.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń